homilia bpa Wacława Świerzawskiego
Wprowadzenie do Mszy świętej:
Dzisiaj jest święto Ofiarowania Pańskiego, czy też, jak mówimy w naszej Ojczyźnie, Matki Bożej Gromnicznej. Świece poświęcimy po kazaniu. Dzisiejszy dzień, jak wiemy, jest dniem modlitw za Ojca Świętego, Ojczyznę i tych wszystkich, którzy niosą pomoc naszej Ojczyźnie.
Zapalimy teraz światło, które jest symbolem Jezusa Zmartwychwstałego. Obecnego, tak jak wielka świeca paschalna. Ministranci zaniosą wam światło od ołtarza i poświęcę wasze światła.
I pójdziemy w procesji, wpatrzeni w światło. Nasyćmy się jego ciepłem i duchem ofiary, którą nam symbolizuje.
Homilia:
Obchodzimy dzisiaj święto Ofiarowania Pańskiego, a więc święto Pana Jezusa – choć niedawna nazwa: Oczyszczenie Najświętszej Maryi Panny, lub w naszej Ojczyźnie: święto Matki Boskiej Gromnicznej, podkreśla wyraźnie aspekt Maryjny. Mówiąc obrazowo, można nazwać dzisiejsze święto świętem podniesienia. Jest obchodzone we wrześniu święto Podwyższenia Krzyża. Ale w dniu dzisiejszym, słuchając Ewangelii, widzimy niemal (dlatego powiedziałem: „mówiąc obrazowo”) w centralnym miejscu Matkę Jezusową, która trzymając na rękach Dziecię Jezus, podnosi Je przed ołtarzem, ofiarowując Ojcu w niebie. Starzec Symeon, który jest świadkiem tego wydarzenia, odbiera Dziecię od Matki, bierze Je w objęcia i znowu, jak powiada Ewangelia, błogosławi Boga, mówiąc: „Oto Światło na oświecenie pogan, oto Światło na chwałę ludu Twego” (por. Łk 2, 32). A zwracając się do Matki, mówi: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 34-35).
To jakby już przejście do drugiego obrazu, który sobie możemy wyobrazić. I wyobraźmy go sobie: to drugie podniesienie Jezusa, na Golgocie. Ale nie trzymają Go tutaj ramiona Matki, Maryi, ale jak dwie ręce, dwa bierwiona krzyża. Nie ma tutaj ołtarza, jak w świątyni, ołtarzem jest drzewo krzyża. A obok krzyża stoi Matka Jezusowa, a zamiast Symeona umiłowany uczeń, św. Jan Apostoł. A Jezus – tak jak mówił Symeon: „będzie Światłością”, już jest Światłem na oświecenie pogan, bo Jego Krew odpuszcza grzechy i daje łaskę, daje nowe życie. Jezus ukrzyżowany, który trzy dni później mocą Boga wstanie z martwych, stanie się Znakiem, któremu sprzeciwstawiać się będą, ale też Znakiem wyboru. Każdy będzie mógł się określić: za albo przeciw.
I to nam rysuje trzeci obraz, który wyniesiemy dzisiaj z tej świątyni, chyba znany nam najbardziej. W każdej Mszy świętej po liturgii słowa, po kazaniu, następuje przygotowanie darów. Kładziemy na ołtarzu chleb i wino: kładziemy je gestem podniesienia, który później ręce kapłana przedłużają w geście właściwego Podniesienia Chleba i Wina, Chleba i Kielicha, Ciała i Krwi Pańskiej, zaraz po Przeistoczeniu. A my wtedy wszyscy padamy na kolana i mówimy: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”.
Znamy to Podniesienie, tak podobne do tego misterium, które nam przynosi dzisiejsze święto. Bo na tym polega cud Przeistoczenia złączony z gestem Podniesienia, po to wspominamy, uobecniając na ołtarzu w sposób sakramentalny Jezusa Chrystusa, aby wziąć Go na ręce – bierze Go w swoje ręce w imieniu wszystkich kapłan – i podnieść ku Ojcu w geście ofiarowania. To jest najświętsze miejsce Mszy świętej, to jest najświętsze miejsce chrześcijaństwa. Tam Bóg wciąż i dziś przychodzi do nas i daje się nam jako najcenniejszy Skarb, abyśmy gestem szlachetnym znowu Jemu, Bogu Ojcu, oddali, a za to w zamian otrzymali Jezusa Chrystusa – już nie do rąk, ale do naszych serc w Komunii świętej. Żeby wziąć Go w posiadanie, tak jak Symeon, i znowu podnieść i pokazać: „Oto Światło na oświecenie pogan”. I usłyszeć: „A duszę twoją przeniknie miecz”, bo On będzie w tobie znakiem sprzeciwu, On będzie w tobie znakiem wyboru.
I dlatego może nie widzieliśmy, czytając tekst Proroka Malachiasza, że tak jest jedno blisko drugiego. Bóg nadejdzie, On, który „jest jak ogień” (Ml 3, 2), On zacznie „przetapiać i oczyszczać złoto i srebro, a wtedy, kiedy oczyści, będą składać Panu ofiary sprawiedliwe” (por. Ml 3, 3) i będzie Mu miła składana ofiara. To jest główny sens dzisiejszego święta. Przyszliśmy dzisiaj do świątyni z Matką Jezusową, aby blask Światła padł na nasze oczy i jeszcze raz odświeżył nasz wzrok, żebyśmy widzieli Boga ukrytego. Ukrytego w żłóbku, ale przede wszystkim ukrytego na krzyżu i na ołtarzu w Hostii.
Pomaga nam w tym Matka Boska Gromniczna, którą malujemy tak chętnie jako Tę, która światłem zapalonej świecy odgania wilki – pokusy i zło, a pokazuje, daje Jezusa. A my tego Jezusa z Nią razem bierzemy i wspólnie podnosimy ku niebu, prosząc o miłosierdzie i zmiłowanie. Patrzymy w to wielkie Światło, które jest naszym ciepłem, naszym domem, naszym wszystkim. I wszyscy wspólnie przyjmujmy Go w Komunii świętej, mówiąc jak Symeon: „Teraz puszczasz nas, Panie, w pokoju, albowiem oczy nasze patrzą na Zbawienie” (por. Łk 2, 29-30). Kto ma Jezusa, ten ma wszystko.
Panie Jezu, Światłości przedwieczna, w tym roku jubileuszowym Matki Boskiej Częstochowskiej spraw, abyśmy idąc z Tobą przybliżyli się jeszcze bardziej do naszego wspólnego Ojca, którego wzywamy każdego dnia w naszych modlitwach.
(1982)
OŚRODEK FORMACJI LITURGICZNEJ
św. Jana Chrzciciela w Zawichoście
Created OFL przy współpracy z MAGNUM Sandomierz