ROK A


Pierwsza stacja: Mt 26, 17-19.26­-29

      Druga stacja: Mk 8, 1-9

      Trzecia stacja: Łk 24, 13-16.28-35

      Czwarta stacja: J 17, 20-26

UROCZYSTOŚĆ
 NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA
homilie przy czterech ołtarzach

homilia bpa Wacława Świerzawskiego

07 czerwca 2023

Pierwsza stacja:

Dopiero przed chwilą wyszliśmy z Wieczernika. Był tam też Pan Jezus. Wiesz o tym? Z Nim przeszliśmy przez Ogrojec, Drogę Krzyżową do Golgoty. Byliśmy przy grobie, gdy zmartwychwstał. Jest teraz tutaj. Wiesz o tym?

Czy wiesz, że ten sam Pan nasz Jezus Chrystus, ten sprzed dwóch tysięcy lat, jest teraz tutaj, na rynku sandomierskim? Kiedyś, właśnie wtedy, ale i dzisiaj, właśnie teraz Pan Jezus zadaje te same pytania, i tobie, który mieszkasz przy Żeromskiego, na Osiedlu, w parafii św. Pawła, w Śródmieściu: „Za kogo mają ludzie Syna Człowieczego?” (por. Mt 16, 13). Mnie – za kogo mają? Powiedzieli Mu: „Jedni za Jana Chrzciciela, jedni za Eliasza, inni za proroka” (por. Mt 16, 14), a wtedy zapytał: „A wy, a wy – mogę pokazywać palcem? – wy wszyscy: począwszy od księży w sutannach, kleryków, wy siostry zakonne, ojcowie, matki, samorządowcy, przedstawiciele administracji, policji, wojska, harcerzy – „wy za kogo Mnie macie?” (por. Mt 16, 15). Piotr wstał i powiedział: „Tyś jest Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16, 16).

Moi drodzy, chciałbym, żebyście zapamiętali, że w procesji łatwo iść, choć skwar dopieka. Ale to jeszcze jest rzecz, którą rok rocznie organizujemy. Lecz najtrudniejsza procesja jest przejściem – słuchaj dobrze! – do żywej wiary w to, że Jezus jest Chrystusem.

Zapamiętaj sobie to sformułowanie: Jezus jest Panem, Chrystusem. To znaczy: w Nim spełniło się to, co ludzkość od początku intuicją czuła: że Bóg ma przyjść na ten świat. Wtedy nawet, kiedy wzbijali się do słońca jak Dedal i Ikar, czy wtedy, kiedy jak Prometeusz wspinali się na góry Kaukazu – z pychy własnej. Jezus jest obiecanym Zbawicielem, Mesjaszem, Namaszczonym. „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 17). I sprawdziło się to, że „Jezus jest Panem” (Rz 10, 9): zmartwychwstał. Zabity, przybity do krzyża – zmartwych­wstał! Dlatego jest z nami w Hostii.

Znacie te sceptyczne, wątpiące, agnostyczne, deistyczne pytania: Bóg w Hostii? Powinniśmy raczej powiedzieć: za chmurami, gdzieś daleko, w trójkącie Opatrzności li tylko. On jest tu! „Kto pożywa Ciało moje i pije Krew moją, we Mnie mieszka, a Ja w nim” (por. J 6, 56). Masz dojść do tego, żeby padać na kolana nie tylko z okazji wielkiej uroczystości raz na rok, ale każdej niedzieli, słyszysz? codziennie, słyszysz? żebyś Go przyjął «z czystym sercem», «potężny wiarą» – jak nam przypomni Ojciec Święty1. I tego naucz swoje dzieci, swego dorastającego syna, który nie widzi sensu życia i szuka w narkotykach i w alkoholu, w piwie, które sprzedają, chcąc odciągnąć ludzi od prawdziwego Boga.

Jezus jest Chrystusem, Mesjaszem. Jezus jest Panem. Nic droższego nad Chrystusa! I poprzez Chrystusa czytaj wszystko. Dopiero będziesz mądry. Jeśli tego się nie nauczysz, jeśli nie przejdziesz w procesji od Jezusa do Chrystusa, od Jezusa do Zmartwychwstałego, to jeszcze twoja wiara jest w połowie drogi. Albo przekroczyła już ten próg, bo jesteś tu? Ale zrób teraz następny krok.

Myślę, że Ojciec Święty, który za kilka dni tu stanie, pomoże nam być «czystego serca» nie tylko na jeden dzień, ale tak, żeby każdej niedzieli mówić do Obecnego w krążku Chleba: „Amen. Niech się tak stanie.”

Druga stacja:

Wyszliśmy z Wieczernika i idziemy, a z nami idzie Pan Jezus. Jak wychodzili Żydzi z niewoli egipskiej, idąc do Ziemi Obiecanej, nie mieli przy sobie Pana, tylko dał im mannę „na pożywienie” (Didache; por. Ps 78, 24; J 6, 31). A my idziemy i idzie Pan, i rozdaje sam siebie.

Pomyślmy przy tej stacji, wspominając przeczytany opis, który mówi o tym, że Pan nakarmił głodnych: zapytaj sam siebie, czy głód twojej duszy, twoje najbardziej intymne tęsknoty, wszystko, za czym tęsknisz, czego pragniesz, jest ściśle powiązane z „Chlebem, który zstąpił z nieba” (por. J 6, 58), z Jezusem Chrystusem. Ten punkt rachunku sumienia jest podstawą naszego chrześcijańskiego życia. Co z tego, że Posiłek na stole? Tak jak byśmy zaprosili kogoś na ucztę weselną czy chrzciny i zachęcali do stołu, a on mówi: Ja postoję, zaczekajmy... „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest Ciało moje, to jest Krew moja”, abyś ty stawał się Ciałem Pańskim i aby w twoich żyłach była Krew Syna Bożego.

Miłość, która nie zagarnia sobie i dla siebie, ale daje życie za drugich. Ojciec i matka dają życie za dzieci swoje, a nauczyciele, lekarze, wszyscy – dla drugich, w prawdzie! Bez podwójnej gry. Tak jak ma być. Gdzie „tak” jest „tak”, gdzie „nie” jest „nie”.

Daj nam, Panie, tego Chleba, którym Ty jesteś, i zachowaj nas od największego nieszczęścia, jakie jest na tym świecie, od grzechu, abyśmy się nigdy od Ciebie nie oddalili. Dopomóż, abyśmy w Tobie trwali, aby dynamizm Twojej miłości kształtował świadectwo naszego chrześcijańskiego życia. Teraz u schyłku wieku, u schyłku tysiąclecia i na progu nowego etapu dziejów.

Naucz nas, Panie, mówić: „Amen”, kiedy kapłan pokaże nam Ciebie i powie: „Ciało Chrystusa”. Niech tak będzie dzisiaj, jutro i za tydzień, kiedy będzie wśród nas Ojciec Święty Jan Paweł II, i potem. Amen.

Trzecia stacja:

Już od Wieczernika katedralnego, gdzie spotkaliśmy ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana, idziemy w procesji, żeby nauczyć się wiązać to, co w świątyni, przy ołtarzu, z tym, co w codzienności. Często gubimy tę więź i idziemy smutni, jak ci, którzy szli do Emaus, o którym wspomina teraz Ewangelia. Ale do nich też doszedł i poznali Go, kiedy zaczął im „wykładać Pisma” (por. Łk 24, 32) i „łamał Chleb” (Łk 24, 30). Biblia i Eucharystia. Słowo Boże i Ciało Pańskie. Ale czy rozeznajemy Go w Hostii, czy znamy Pismo święte?

Ojcze, matko, wyjaśniasz swojemu dziecku Biblię? Tłumaczysz, wyjaśniasz, na czym polega tajemnica Przenajświętszej Eucharystii? Jak zauważysz, że w niedzielę nie idzie do kościoła, czy go przywołujesz i opowiadasz mu o Bogu jego językiem? Inni uczą go na dyskotekach, nazywając dobro złem a zło dobrem. Powiedz mu, że wszystko zaczęło się od chrztu. Pamiętasz: „Czego chcesz od Kościoła? Wiary. Wiara co ci daje? Życie wieczne”. Czy ty, ojcze, matko, wiesz, co to znaczy życie wieczne? Czy swojemu dziecku tłumaczysz, co to znaczy życie wieczne? W przededniu śmierci w Wieczerniku Pan Jezus powiedział: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga” (J 17, 3).

Poznać jedynego i prawdziwego Boga! Znasz Boga? Czy może Bóg jest dla ciebie Bogiem nieznanym, dlatego nie znasz ani siebie, ani ludzi, ani spraw tego świata? I błądzisz...

Czemu są wojny, czemu są nienawiści, czemu są rozwody, czemu ludzie sami w sobie są wewnętrznie zdezintegrowani i rozbici? Nie znają Boga jedynego i prawdziwego, który jest, bo pozostał – narodzony z Maryi Dziewicy, ukrzyżowany i zmartwychwstały – w Chlebie Życia, w Chlebie Życia wiecznego.

„Kto pożywa Ciało moje i pije moją Krew, choćby i umarł, żyć będzie (por. J 6, 54; 11, 25). Wierzysz w to? Rozeznać w Chlebie obecnego Chrystusa – rozeznać, ponieważ poucza nas o tym swoim słowem. Cała Biblia skoncentrowana jest na osobie Chrystusa, a całe życie Chrystusa zmierza ku obecności w Przenajświętszej Eucharystii. Jest teraz tutaj z nami. Blisko. Tak blisko! Wciska się klinem w przestrzenie zamieszkałe przez żołnierzy2. Przysłuchujecie się pewnie teraz, bracia moi, temu, o czym tu się mówi, padacie na kolana, bo wiarę wynieśliście z domu ojców waszych. Będziecie się pewnie cieszyć niedługo, że jeden z waszych starszych kolegów zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy3. Święty żołnierz! Tacy byli, są i będą. Nie tylko wtedy, kiedy kładą życie w obronie Ojczyzny, ale wtedy, kiedy chcą siebie opanować, żeby grzech nie był rządcą ich umysłów i serc.

„I poznali Go przy łamaniu Chleba” (Łk 24, 35), a przedtem „oczy ich były jakby na uwięzi, tak że Go nie poznali” (por. Łk 24, 16). A teraz widzą. Odejdźmy od tego ołtarza mocniejsi wiarą, że z nami idzie Chrystus. Przyjdziemy za tydzień stanąć przy Ojcu Świętym, który to samo powie: „To jest Ciało moje. Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy”. Amen.

Czwarta stacja:

Jeśliby ktoś był i nie wierzył w Chrystusa, i zapytał: a co wy tu robicie? co to wszystko znaczy? to byśmy powiedzieli: to jest Boże Ciało, ale pewnie tego nie rozumiesz... Boże Ciało to jest Ciało Syna Bożego, Boga, który stał się Człowiekiem. Wziął ciało z Maryi Dziewicy i odtąd dzieje ludzkie nabrały całkiem innego, nowego sensu. Ani Arystoteles, ani Platon nie mieli tej mądrości, którą ma prosty uczeń Chrystusa, kiedy dojdzie z Chrystusem do Wieczernika, a potem przez Ogród Oliwny drogę krzyżową do Podwyższenia krzyża.

Boga można spotkać. Bóg jest tak blisko, że czasem jest bliższy nam niż my sami sobie jesteśmy. Pogubieni, sfrustrowani, zdewastowani wewnętrznie, nie umiejący dobrze rozróżniać, dotykający bezsensu życia.

Boże Ciało. Ciało i Krew Syna Bożego. Na rynku, do was i do tych, którzy tam byli, powiedziałem, że najtrudniejsza jest procesja, która się dokonuje w naszej wierze, wewnątrz nas, kiedy zawierzamy Bogu i Boga miłujemy, Boga bliskiego, kiedy żyjemy Jego Duchem, kiedy Jezus z Nazaretu staje się dla nas Bogiem żywym, zmartwychwstałym. Nikt nigdy na świecie nie powstał z martwych „samowładnie”4, nigdzie, w żadnej religii nie ma człowieka ani boga, który by zabity zmartwychwstał!

On jest Panem naszego życia. Nic droższego nad Chrystusa! I dlatego zachowujemy przykazania, choć cały świat każe żyć inaczej. I płaci za to olbrzymią cenę. Trzeba przyjąć wąską drogę krzyża, choć świat każe iść szerokimi drogami i nawet my w swoim niedoprecyzowaniu życzymy kierowcom „szerokiej drogi”. Szeroka droga wiedzie na zatracenie, wąska – do życia wiecznego (Mt 7, 13-14). Gubimy się w tym myśleniu, nie rozumiemy tak, jak ma być.

A rzecz najtrudniejsza powiedziana została dziś, tutaj, teraz, przy tej nowej świątyni, nowo wybudowanej świątyni, tu gdzie jest ołtarz dla Eucharystii i konfesjonał dla odpuszczania grzechów, i chrzcielnica: „Jeżeli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej” (J 15, 10)... „Jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno” (J 17, 21). Moi drodzy, doszliśmy w uroczystość Bożego Ciała do tego kresu, dla którego została ustanowiona Przenajświętsza Eucharystia.

Celem pozostania Chrystusa pod postacią Chleba i Wina jest misterium jedności: „aby byli jedno”, ut unum sint 5.

Człowiek z Bogiem zjednoczony! Mężczyzna z kobietą przez sakrament małżeństwa: „Ja biorę sobie ciebie i ślubuję ci miłość i wierność, i to, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Bóg!” I obywatel Ojczyzny swojej, który ginie za Ojczyznę – nie tylko wtedy, kiedy wróg atakuje granice państwa, ale kiedy atakuje granice kultury i historii narodowej.

Bronimy tego jako największego skarbu i najwyższej wartości. A jeszcze bardziej tego, co Chrystus zostawił najcenniejszego w Kościele: to Najświętszy Sakrament jedności – bo miłość jednoczy i miłość jest najwyższą wartością: „Bóg jest Miłością” (1 J 4, 8)6 – i sakrament pokuty, który tak tutaj przy tym kościele ładnie wyakcentowaliście, sakrament pokuty i pojednania!

Jeśliś oderwał się od jedności z Bogiem i bliźnim, pojednaj się z Bogiem i bliźnim. Żeby nasze matki nie musiały płakać, kiedy odjeżdżają żołnierze z Pułków Podhalańskich, niby bronić wartości międzyludzkich, tak jak płacze małżonek, czy małżonka, kiedy ktoś łamie to, co przyrzekł przy ołtarzu, jak płacze ojciec i matka, kiedy syn wyparł się wiary, jak martwi się biskup i prezbiterium, kiedy ksiądz odstępca odchodzi, jak Judasz z Wieczernika.

Pojednanie – jedność – Bóg jest Miłością.

Boże Ciało doprowadza nas do tego kresu, za którym tęskni każdy z nas. „Gdybym posiadł wszelką wiedzę i wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał – jestem niczym” (por. 1 Kor 13, 2).

Boże wszechmogący, bądź uwielbiony za to, że zostawiłeś Ciało Boże, Boże Ciało i Bożą Krew, Pokarm jedności, i dajesz nam tę wartość, za którą tęskni każdy: możliwość nawiązania więzów przyjaźni z Tobą i poprzez Ciebie z ludźmi!

Przekazujcie to, moi drodzy rodzice, waszym dzieciom, nauczyciele, wychowawcy, formatorzy, kapłani, siostry zakonne, wszyscy, którzy mamy wiarę żywą: uczmy tego młodych ludzi, którzy idą, by zająć nasze miejsca, i kiedyś w tym ciągu dziejów przekażą następnym pokoleniom to, co myśmy otrzymali od naszych ojców.

Bogu niech będą dzięki za dzisiejsze wielkie święto i za to, że Chrystus Pan „zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się jego dzieciom powodzi”. Amen.

(1999)

 

1 Wizyta apostolska Ojca Świętego Jana Pawła II – siódma pielgrzymka do Ojczyzny, która trwała od 5 do 17 czerwca 1999 roku – przebiegała pod ogólnym hasłem «Bóg jest Miłością». Dla poszczególnych miejscowości wybierał Papież dodatkowe hasła i kolejne słowa z Ośmiu Błogosławieństw. Do Sandomierza, który nawiedził 12 czerwca, przywiózł hasło «Potężni wiarą», a spośród ewangelicznych Błogosławieństw wybrał «Błogosławieni czystego serca».

2 Na trasie procesji Bożego Ciała idącej ulicami Sandomierza ołtarz trzeciej stacji ustawiony został na tle wartowni koszarów wojskowych.

3 W czasie pielgrzymki do Polski (5-17 czerwca 1999), podczas której Jan Paweł II nawiedził 12 czerwca Sandomierz (a było to w dziesięć dni po tej uroczystości Bożego Ciała), został wyniesiony przez Papieża do chwały ołtarzy komandor Władysław Miegoń, kapłan pochodzący z ziemi sandomierskiej, męczennik II wojny światowej.

4 Tak śpiewamy w pieśni na Wielkanoc, Otrzyjcie już łzy, płaczący: „Bo zmartwychwstał samowładnie, jak przepowiedział dokładnie. Alleluja!”

5 „Aby byli jedno”, Ut unum sint – takie było hasło II Synodu Sandomierskiego (21 XI 1996 – 16 IV 1999), którego dokument końcowy został zaniesiony w procesji z darami podczas Mszy świętej celebrowanej przez Ojca Świętego Jana Pawła II na skarpie sandomierskiej 12 czerwca tego roku.

6 «Bóg jest Miłością» – takie było ogólne hasło VII pielgrzymki (5-17 czerwca 1999) Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny.

OŚRODEK  FORMACJI  LITURGICZNEJ

 

 

 

 

 

 

Katechumanat Krakó

Created OFL przy współpracy z  MAGNUM Sandomierz