homilia bpa Wacława Świerzawskiego
Wielki Tydzień, a w nim święte Triduum Paschy, jest prototypem wszystkich tygodni życia Kościoła. W centrum dwa dni, Piątek i Niedziela, wspominają śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa Pana. Te wydarzenia z życia Pana Jezusa ogniskują się w celebracji Nocy Paschalnej, najstarszej uroczystości Kościoła. Wigilia Nocy Paschalnej jest Źródłem całej liturgii Kościoła. Tu są korzenie sakramentów. Tu jest jedyna Msza święta całego Triduum Paschalnego, Msza Paschalnej Nocy.
A dzisiaj – po wielu wiekach ewolucji liturgii – jest Wielki Czwartek. Pamiątka ostatniego Posiłku Zbawiciela i pierwszej Mszy świętej uobecniającej Ofiarę Golgoty, podczas której Jezus „został wydany” (1 Kor 11, 23 – drugie czytanie z Mszy Wieczerzy Pańskiej); ten fakt wiąże liturgię Wielkiego Czwartku z Paschą.
Co więc jest treścią Wielkiego Czwartku, którego liturgia jest tak złożona? Czemu złożona? Ponieważ jest kilka ważnych momentów, które trzeba umieć odczytać i zebrać potem w jedną całość: przełom Wielkiego Postu, ostatni dzień Wielkiego Postu i początek paschalnego Triduum w wieczornej liturgii; pojednanie pokutujących grzeszników, reconciliatio peccatorum et paenitentium; to, co już powiedzieliśmy: Ostatnia Wieczerza Pana i pierwsza Msza święta, obrzędowa Ofiara Męki Chrystusowej; umycie nóg; poświęcenie świętych olejów, które są używane do chrztu, bierzmowania, kapłaństwa i namaszczania chorych; i wreszcie ustanowienie kapłaństwa, aby sprawować dalej dzieło zbawienia Chrystusa na tej ziemi.
To właśnie teraz – tak jak Ewangelia dzisiejsza przypomniała, „dziś” dokonało się, „dziś spełniło się” (por. Łk 4, 21 – z Ewangelii Mszy Krzyżma): dziś, hodie, teraz jest Missa Chrismatis, Msza Krzyżma, w czasie której konsekruje się święte oleje, jako przejaw pełni kapłaństwa w urzędzie biskupa i jako znak łączności kapłanów, prezbiterów, diakonów z biskupem. To wskazuje na istotę Kościoła. Kościół jest instytucją, mówią jedni sugerujący właśnie ten aspekt – z pomijaniem czy przesłanianiem tego drugiego: że będąc instytucją, jest też widzialnym dziełem Ducha Świętego, widzialnym znakiem Jego obecności, która jest podstawą życia Oblubienicy, Mistycznego Ciała Chrystusa.
Wielkie metafory biblijne – Kościół jest Oblubienicą Baranka (Ap 21, 9), jest Ciałem Chrystusa (1 Kor 12, 27) i świątynią Boga (1 Kor 3, 16) – wskazują na konieczność naszego udziału nie tylko w strukturach administracji kościelnej, ale przede wszystkim w liturgii sakramentalnej, dzięki której chrześcijanie są dziećmi Chrystusa zrodzonymi z Ducha Świętego. Dlatego mówimy: Credo in sanctam Ecclesiam, wierzę w święty Kościół, pomimo że równocześnie jest to (jak mówili Ojcowie Kościoła) casta meretrix, „czysta nierządnica”.
Oto doszliśmy do styku dzisiejszej liturgii eucharystycznej, sprawowanej teraz, z misterium kapłaństwa. Kapłaństwo, carissimi fratres episcopi, presbyteri et diaconi, jest darem Chrystusa dla Kościoła. Wielki Czwartek jest dniem kapłaństwa i Eucharystii. W Wielki Czwartek czytamy w Mszale, w rubrykach mszalnych, że biskup ma w swej homilii wezwać prezbiterów i diakonów do wierności powołaniu i do odnowienia przyrzeczeń złożonych w dniu święceń.
O jakie przyrzeczenia tu chodzi i o jaką odnowę tu chodzi? Padną za chwilę pytania biskupa ordynariusza: „Czy chcesz pobożnie i z wiarą odprawiać misteria Chrystusa na chwałę Boga i dla uświęcenia ludu chrześcijańskiego zgodnie z tradycją Kościoła? Czy chcesz pilnie i mądrze spełniać posługę słowa, głosząc Ewangelię i wykładając prawdy katolickiej wiary? Czy chcesz naśladować przykład Chrystusa, Dobrego Pasterza, i nie szukając własnej korzyści troszczyć się o zbawienie ludzi?” Rozeznajemy w tych trzech pytaniach to, co teologia, tak bardzo ostatnio przypominana przez Ojca Świętego i wypowiedzi Stolicy Apostolskiej, ujmuje w opis „urzędu posługiwania”: nauczyciel, liturg, pasterz.
Ale domaga się Kościół, by to było spełniane z radykalizmem ewangelicznym. Dlatego biskup pyta też dzisiaj: „Czy chcesz coraz ściślej jednoczyć się z Chrystusem, Najwyższym Kapłanem, i razem z Nim samego siebie poświęcać Bogu za zbawienie ludzi?” Wyraźne odniesienie do ducha rad ewangelicznych. Coraz ściślej poświęcać Bogu razem z Nim samego siebie! Myślę, że tak przejrzyście i jasno jest to napisane, że nikt nie powinien mieć wątpliwości. To właśnie o taką wierność chodzi i o odnowienie tych przyrzeczeń. I wiemy, że to przypomnienie dotyka życia Kościoła, jego zagrożeń i konieczności nieustannej odnowy.
Zagrożenia znamy. Czasem z lękiem przypatrujemy się i wsłuchujemy w wieści idące z zachodu i wschodu, północy i południa. „Nie lękajcie się!” Ale pamiętajcie, że postulat odnowy – Ecclesia semper reformanda – jest nieustannym wyzwaniem Chrystusa rzucanym swojemu Kościołowi, umiłowanej Oblubienicy.
Szukamy rozmaitych rozwiązań, tych „od zewnątrz” i tych „od wewnątrz”. Nawet poczytne pismo katolickie opublikowało kiedyś taki artykuł: „Mniej świątyń, więcej świetlic!” – jeden z subtelnych błędów opartych na sofizmatach teologicznych. Nawet świetlica i instytucje Caritasu nie są filantropią, tylko są wyrazem miłości Boga Jedynego w Trójcy, miłością opieczętowaną przez ukrzyżowaną miłość Chrystusa.
A więc, moi Drodzy, kiedy pytamy: co robić? to: nie lękać się, ale odnawiać nieustannie to, czym już jesteśmy, kim już jesteśmy, ochrzczeni, bierzmowani, sprawujący codziennie Przenajświętszą Eucharystię, zanurzeni w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Ponieważ odnowa to wejście i wchodzenie coraz głębsze w nurt Paschy i Pięćdziesiątnicy – w nurt Paschy Chrystusa i w nurt Paschy Ducha Świętego. Bo Chrystus i Duch Święty rodzi świętych przez trzy wielkie dary, dary tworzące świętość chrześcijańską: przez wiarę, nadzieję i miłość.
To są wyraźne ślady, którędy odnowa powinna nieustannie przebiegać w życiu każdego człowieka, prezbitera, diakona i każdego ucznia Chrystusowego. Prawdziwa odnowa to troska o wzrost wiary, wzrost nadziei i wzrost miłości. Sięgnąć i sięgać często do białej szaty chrzcielnej, do zapalonej świecy na chrzcie. Sięgać do wyciągniętych nad nami w czasie święceń prezbiteratu rąk przekazujących ocieniającą moc Ducha Świętego. I mieć świadomość, że trzeba nieustannie dbać o to, by była w nas światłość Chrystusowa i czystość umysłu i serca. Tu nie chodzi o lustrację, tu nie chodzi o psychoterapię – też nam sugerują często tymi i podobnymi terminami, co powinniśmy robić; tutaj chodzi o prawdziwą odnowę i prawdziwy wzrost.
Wiara wzrasta pomnażając swoją intensywność, ale też szerokość przez działania apostolskie i misyjne. Nadzieja wzrasta przez wyrzeczenie materialne, ale przede wszystkim przez oczyszczenie i rezygnację z własnego „ja”, z własnego widzimisię. I miłość – która jest jak ogień, bo do ognia można miłość porównać – wzrasta przez łzy pokuty, ale nade wszystko przez szukanie rozmaitych form służby człowiekowi, non nova sed nove, nie nowinek i form nowinkarskich, ale przez szukanie tej nowości, którą przekazuje zmartwychwstały z krzyża Chrystus.
Problemem fundamentalnym naszego planu i strategii odnowy – a przypomina o tym «rok Eucharystii», którą mamy za przewodnie światło duszpasterskiego programu na ten rok – jest jeszcze większa świadomość, że tym szczególnym polem, gdzie dokonuje się wzrost wiary, nadziei i miłości, jest nasze uczestnictwo z ludem Bożym, któremu posługujemy – z tą wspólnotą, w której żyjemy, z każdym, z którym idziemy – w nieustającej celebracji liturgii, zwłaszcza eucharystycznej, w której objawia się prawda Chrystusa w sposób prosty i zrozumiały. Oto Zmartwychwstały z krzyża przychodzi do nas ze swoją miłością, domagając się od nas naszej miłości. A to się dokonuje w codziennej Mszy świętej, podczas której powinno stać przy nas coraz więcej ludzi, aby słyszeli to, o czym w tej chwili mówimy i o czym mówi Chrystus do Apostołów, kiedy nakazuje: Ite et docete! „Idźcie i nauczajcie!”
I w tym odnawiającym spotkaniu wzrasta dynamika życia Oblubienicy Chrystusowej. Objawia się coraz bardziej, coraz wyraźniej Chrystus zmartwychwstały z krzyża i pracuje Jego Duch Święty, który tworzy świętych, jak to określił krótko i dobitnie święty Paweł z Tarsu: „Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20).
Dzisiaj jest Wielki Czwartek.
Przypomnieliśmy sobie sprawy najistotniejsze, za które ponosimy odpowiedzialność wobec Boga i świata. I zakończmy tą przepiękną modlitwą z Mszy Krzyżma, kolektą, która zbiera wszystkie rozważane tutaj wątki w jedno: „Boże, Ty namaściłeś Twojego Syna Duchem Świętym i ustanowiłeś Go Chrystusem i Panem, a nam dałeś udział w Jego godności, spraw, abyśmy w świecie byli świadkami odkupienia. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen”.
(2005)
OŚRODEK FORMACJI LITURGICZNEJ
św. Jana Chrzciciela w Zawichoście
Created OFL przy współpracy z MAGNUM Sandomierz